Kruk63 Kruk63
219
BLOG

Ciekawe spojrzenie na wybory w USA

Kruk63 Kruk63 Polityka Obserwuj notkę 1

Ja rozumiem, że Salon24 z racji swojej popularności, jest ważną tubą propagandową i szeroko wykorzystywanym medium kształtowania opinii publicznej. Rozumiem to i pobłażliwie traktuję notki co wyżej umocowanych notabli, mimo że uproszczenia i przeinaczenia obrazu świata politycznego tam przedstawione, są wręcz żenujące. Taka praca, aby urabiać wyborców ku swoim racjom. Dziwię się natomiast, że w tym zalewie propagandy i kłamstwa, tak rzadko można znaleźć coś sensownego, co ma dobre umocowanie w rzeczywistości i wskazuje na nieznane dotąd aspekty spraw polityki. Z powodu takiej posuchy dzisiaj odstępuję od przyjętej zasady, aby pisać tylko to co sam wymyślę i zacytuję fragment tekstu znalezionego w sieci:

... Więc podczas gdy mainstreamowe media, wspomagające głównie Hillary jako kandydatkę establishmentu, ostatnie 12 miesięcy poświęciły na rozpowszechnianie tezy, że zwolennicy Trumpa są „żałośni” [deplorables– kłopotliwe do przetłumaczenia słowo, coś pomiędzy: „wstrętni”, „odstręczający nędznicy” i „beznadziejna lichota”], a sam Trump jest zażartym rasistą, seksistą, ksenofobem, kłamcą, oszustem i narcyzem. Było to rażące kłamstwo, ukrywające prawdę, że zwolennicy Trumpa byli w większości motywowani rozpaczliwym pragnieniem lepszej pracy, lepszych zarobków, lepszej opieki zdrowotnej (lub jakiejkolwiek opieki zdrowotnej), itp., innymi słowy, prawdziwej sprawiedliwości społecznej.

Gdy tym marginalizowanym i zmęczonym wojną ludziom podsunięto Trumpa jako jedyną alternatywę dla Hillary, bez większego zastanowienia przyjęli tę ofertę. Ponadto, sądząc po publikowanych wynikach ankiet, wygląda na to, że nie tylko biedni odrzucili Hillary i wszystko, z czym się ona wiąże – na Trumpa głosowało 54% białych mężczyzn, absolwentów wyższych szkół (college). W rozbiciu na kategorie według dochodów, podczas gdy 52% wyborców zarabiających poniżej 50 tys. dolarów rocznie głosowało na Clinton, a 41% na Trumpa, to już z 64% amerykańskich wyborców, plasujących się w grupie z zarobkami powyżej 50 tys. dolarów rocznie, 49% wybrało Trumpa, a 47% – Clinton. Czyli podstawową motywacją wyborców w tych wyborach raczej nie było „byle nie Trump”, znacznie bliżej jej mogło być do „ktokolwiek, byle nie Hillary”.

Fakt, że praktycznie wszyscy zwolennicy Hillary, w tym duża liczba zainteresowanych obserwatorów na całym świecie (szczególnie w Europie), zareagowali na wygraną Trumpa ze zgrozą i przerażeniem, świadczy o sukcesie tego kłamstwa rozpowszechnianego przez zachodnie korporacyjne media. To samo spowodowało również, że tacy ludzie wyrażali swój „szok” takim nagłym „rasistowskim” zwrotem wśród tak wielu Amerykanów albo zastanawiali się, jak mogli przeoczyć to barbarzyństwo, czające się w sercu „największej demokracji świata”. Ci sami ludzie są zmuszeni do skorzystania z tej samej niedorzecznej narracji, aby wyjaśnić fakt, że większość żeńskiego elektoratu opowiedziała się za Trumpem. Biorąc pod uwagę komentarze Trumpa na temat kobiet, czym można to wytłumaczyć, jak nie tym, że wszystkie te kobiety muszą być – umysłowo upośledzonymi wieśniaczkami?

Takie „postrzeganie” jest skrajnie krótkowzroczne. Kobieta, która odkrywa, że musi pracować na 3 etaty, a i tak nie jest w stanie odpowiednio nakarmić swoich dzieci albo nie ma wystarczająco dużo „dochodu do dyspozycji”, aby poczuć, że ma przyzwoity standard życia, nie będzie miała większego problemu z puszczeniem mimo uszu seksistowskich uwag czy rasistowskiej hiperboli potencjalnego prezydenta, jeśli ten obiecuje zająć się poważnymi problemami, które jej dotyczą, i zlikwidować kleptokratyczną politykę, prowadzoną przez Obamę (i Clinton, i przez administrację Busha).

Oczywiście nie ma co się spodziewać, by większość tej niższej klasy w USA miała kwalifikacje analityków politycznych, a co za tym idzie, głębokie zrozumienie natury drapieżnego neoliberalnego / neokonserwatywnego porządku. Niemniej jednak ci ludzie rozumieją, że jeśli standard ich życia nie przestawał spadać pod rządami danej administracji, to odpowiedzialny za to jest rząd i konieczna jest zmiana. Kwestia, czy Obama i Hillary, oraz patokracja, którą reprezentują, są prawdziwą przyczyną ubóstwa w USA – a są – jest bez znaczenia dla mojego argumentu: niższa klasa i ludzie zmęczeni wojną, którzy głosowali na Trumpa, głosowali taknie dlatego, że są „durnymi rasistowskimi ćwokami”, ale dlatego, że są najbardziej marginalizowani i najbiedniejsi w społeczeństwie amerykańskim, a Trump (szczerze albo nie) obiecał im pomóc.

Niezwykle ważne przesłanie, jakie niesie wynik tych wyborów, i jednocześnie sygnał alarmowy, który każdy z nas powinien usłyszeć jest takie: „Jesteście rządzeni głównie przez niewybraną klikę skorumpowanych i zdeprawowanych kolesiów, kapitalistycznych podżegaczy wojennych, którzy wielokrotnie okpili i podzieli was, zmieniając przekonania polityczne tak często, jak często wy zmieniacie bieliznę. Ich prywatny stosunek do narodu amerykańskiego (i zwykłych ludzi na całym świecie) jest taki, że Donald Trump wypada przy nich jak papież Franciszek. I podczas gdy nieskończoną uwagę przywiązuje się do zatwierdzonego i promowanego „zaniepokojenia” rasizmem, seksizmem i transgenderyzmem, ci szafarze amerykańskiego imperium zabijają setki tysięcy ludzi za granicą i wspierają reżimy, które wsadzają do więzień, torturują i zabijają homoseksualistów, kobiety i dysydentów politycznych.

Więc dla wszystkich tych, którzy głosowali na Hillary, bo obawiają się przybycia do Ameryki faszyzmu – mam dla was wiadomość: Donald Trump nim nie jest. Gdy faszyzm przyjdzie do Ameryki, nie pojawi się w przebraniu prymitywnego demagoga, optującego za regresywną linią polityczną; przyjdzie owinięty we flagę „liberalnych” i „postępowych” ideałów XXI wieku, forsowanych przez rząd, który w imię wolności i demokracji zabija miliony ludzi w innych krajach, a mimo to cieszy się czołobitną adoracją stada egocentrycznych, zarozumiałych pozerów, udających humanitarnych dobroczyńców. Więc nie oszukujcie się, amerykański faszyzm nie jest na horyzoncie z powodu prezydenta Trumpa; był waszym chlebem powszednim od dziesięcioleci.

 


Całość można przeczytać tutaj: http://alexjones.pl/aj/aj-swiat/aj-polityka-na-swiecie/item/100350-prezydent-trump-to-sygnal-alarmowy-ale-nie-z-tego-powodu-co-myslicie

Kruk63
O mnie Kruk63

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka