Kruk63 Kruk63
105
BLOG

Co dzieli nas, Polaków?

Kruk63 Kruk63 Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Wrogie sobie stronnictwa w społeczeństwie polskim znowu strzelają. Tym razem z powodu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jednych krew zalewa, że Owsiak już 25 lat tak koncertuje, a drugich, wylana krew tych pierwszych, mobilizuje do jeszcze większych wpłat na konto Orkiestry. W naszej nowożytnej historii (czyli od okrągłego stołu), co chwila dochodzi do starcia tych dwóch obozów, a amunicja używana w starciach, coraz bardziej parszywieje i zaczyna zbliżać się do poziomu rynsztoka. Świadczy to tylko o tym, że emocje dawno oderwały się od racjonalnych przesłanek sporu i teraz żyją już własnym życiem. Wygląda na to, że nie ma szans na porozumienie, chyba że obydwie strony zobaczą swoją postawę w nowym świetle.

Kiedy patrzę na wszystkie przeszłe powody konfliktów, widzę ich jeden wspólny mianownik. Jest nim stosunek do kościoła katolickiego i religii. Zaczęło się chyba wtedy, kiedy ZChN pokazało swoją twarz gorliwego ministranta, a kilka lat później Kwaśniewski został Prezydentem RP. Komunista został prezydentem kilka lat po obaleniu komuny! Doprawdy, siła negatywnego oddziaływania ZChN na postawę wyborców musiała być naprawdę duża. Od tego czasu mieliśmy spektakle realizowane pod tytułem aborcja albo religia w szkole, w bardzo regularnych odcinkach czasu, pompując emocje coraz wyżej. Po tragedii pod Smoleńskiem, świadomość straty i krzywdy, jaka spotkała nasz naród, osiągnęła naprawdę wysoki poziom. Przeprowadzona wtedy prowokacja prześmiewców żałoby narodowej, sprawiła, że obóz katolików poczuł się jak na wojnie i okopał w warownej twierdzy. To od tego czasu emocje zaczęły przeważać nad rozumem i teraz, do podsycenia ognia wystarczy tylko rzucić hasło w mediach, aby podział społeczeństwa jeszcze się pogłębiał.


Jako osoba głęboko wierząca w Boski porządek na świecie i stawiająca indywidualne relacje z Bogiem na pierwszym miejscu w hierarchii spraw ludzkich, uważam, że wszelkie odstępstwa od tej reguły są przyczyną powstawania silnych, podświadomych napięć w psychice człowieka. Im człowiek jest bardziej wrażliwy, tym te napięcia stają się bardziej bolesne. Z mojej perspektywy postronnego obserwatora, sprawa konfliktu między Polakami nad religią, staje się dość oczywista. Przyczyną jest poniekąd jakość oferty duchowej, jaką oferuje Kościół Katolicki. Trzeba przyznać, że KK daje bardzo ubogą namiastkę duchowości swoim wiernym, przy okazji wprowadzając programy obniżające ich samoświadomość oraz poczucie własnej wartości. Jednak na naszym polskim podwórku pozostaje praktycznie monopolistą duchowości. Pewnie dlatego, wedle zasady: z braku laku i kit dobry, oraz z uwagi na nasze naturalne predyspozycje do traktowania relacji z Bogiem na pierwszym miejscu, ilość wiernych praktykujących jest ciągle tak duża. Aby nie było wątpliwości, mówię o góra 20 % społeczeństwa, które regularnie przyjmuje sakramenty. Reszta, czyli 30% Polaków, która chodzi do kościoła, to dla mnie, ci trochę mniej wrażliwi, którzy nie odczuwają bólu oddzielenia od boskości, a poza tym lubią przebywać w stadzie. Druga połówka, składa się z podobnie niewrażliwej większości, która pozostaje obojętna na ducha i jakikolwiek sens życia, oraz opozycji do gorliwych katolików, licząca podobnie około 20% naszej populacji. Dla tych 20%, doktryna katolicka swoim niedopracowaniem, stanowi wystarczający powód, aby trzymać się od religii z daleka (z uwagi na monopol KK). Jednak ich wrażliwość sprawia, że sprawy religijne uwierają, stają się powodem do niepokojów, nadmiernych emocji i emocjonalnych reakcji. Emocje budzą zwłaszcza próby wejścia katolików na tereny do tej pory neutralne religijnie.

Katolicy, co dla mnie nie ulega wątpliwości, podświadomie czują słabość wyznawanej doktryny i stąd tak wojownicze u nich nastroje, bo otwarcie na argumenty przeciwnej strony, oznacza zagrożenie dla fundamentu ich życia. Kto by potrafił spokojnie to przyjąć? Tak więc lepiej pozostawać zamkniętym.

Myślę, ze jest ktoś doskonale świadomy naszych duchowych skłonności i dobrze rozgrywa te rozterki, utrzymując nas w podziale. Kto wie, może czyni to we własnym interesie?

Nie tak dawno przeczytałem gdzieś wspomnienia z imprezy, na której ładnych parę lat temu bawili się polscy agenci razem z agentami Izraela. Kiedy już lody puściły, jeden z Izraelczyków powiedział że my Polacy, kiedy jesteśmy zjednoczeni, jesteśmy nie do pokonania i stanowimy wtedy naprawdę potężną siłę, z którą każdy musi się liczyć.

Mieliśmy we własnej historii taki okres, kiedy byliśmy zjednoczeni, mam na myśli okres I Rzeczypospolitej. I faktycznie byliśmy wtedy potęgą.

Kruk63
O mnie Kruk63

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo