Kruk63 Kruk63
102
BLOG

Prezydent Assad już nie bombarduje swoich szpitali.

Kruk63 Kruk63 Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

W ciągu kilku ostatnich dni miały miejsce znaczące wydarzenia polityczne, wszystkie związane z wojną w Syrii i wprowadzające zupełnie nowe realia polityczne w tym kraju, lub wskazujące kierunek zmian. Po pierwsze zakończyła się konferencja pokojowa w Astanie, gdzie Rosja, Turcja i Iran podjęły się roli rozjemców w trwającym od grudnia rozejmie. Nowością jest brak strony amerykańskiej przy wypracowaniu porozumienia. Zastanawiająca jest trwałość ogłoszonego rozejmu, bowiem poza żołnierzami „państwa” islamskiego”, nikt nie podejmuje walki od miesiąca.


Po drugie, co prawda to nieoficjalna wiadomość, ale wskazuje wyraźnie na tendencje w ocieplaniu wizerunku Assada. Otóż w trakcie rozmowy telefonicznej Trumpa z prezydentem Egiptu al-Sissim, Trump z uznaniem wyrażał się o niezłomnej postawie prezydenta Syrii w walce z terroryzmem islamskim. Po trzecie, po powrocie ze swojej podróży po Syrii, kongresmen demokratów Pani Tulsi Gabbard, wypowiedziała publicznie, że nie ma umiarkowanej opozycji syryjskiej, są tylko ugrupowania islamskie tworzące wspólny front z Daesh. Po czwarte, Minister Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii, przemawiając w Izbie Lordów, powiedział, że co prawda z przykrością, ale ze względu na realia, dotychczasowy prezydent Syrii Baschar al-Assad, nie będzie kontestowany podczas następnych wyborów prezydenckich podczas ubiegania się o reelekcję.


Na podstawie powyższych informacji, można dywagować, że Zachód odpuścił sobie nagonkę na to państwo i przestał popierać ideę obalenia dotychczasowego rządu. Sądząc po dotychczasowym stylu rządzenia Donalda Trumpa, ten nie odpuści islamistom i zgodnie z obietnicą i pewnie razem z Rosją, doprowadzi do likwidacji islamskich ugrupowań w Syrii. Tak więc w dającej się przewidzieć przyszłości, w Syrii zapanuje upragniony pokój. Tak niewiele było trzeba, aby to osiągnąć, wystarczyło zamknąć kranik ze wsparciem finansowym i militarnym dla zbrojnych ugrupowań, oraz zacząć nazywać rzeczy po imieniu. Ciekawi mnie, czy w naszych wiadomościach, będą teraz przedstawiać rząd syryjski w cieplejszych barwach. Tutaj mała refleksja. Jest głośno o „polskich obozach śmierci”, tak jak było głośno o reżimie Assada i jego zbrodniach. Wystarczyła zmiana narracji, by przedstawiany obraz zmienił swój koloryt. Czy to nam coś mówi o motywacjach liderów demokracji zachodniej, nazywanej przez niektórych cywilizacją łacińską? Dla mnie oznacza to, że liczenie w kontaktach z nimi na honor, sojusze, gwarancje albo umowy, jest wielką naiwnością. Wcześniej, doświadczyliśmy, że nie należy ufać ruskim, teraz podobna lekcja przychodzi z zachodu.


Tak już zupełnie na marginesie, przypomniałem sobie o milionach imigrantów „syryjskich” przebywających w Europie Zachodniej. Jeżeli w Syrii zapanuje pokój, to czy owi imigranci zechcą wrócić do siebie?

Pytanie z gatunku tych retorycznych, bowiem szacuję ilość Syryjczyków w przybyłej masie na góra 30-40%. Jeżeli połowa z nich zapragnie powrotu, co jest i tak optymistycznym wariantem, to z 1 miliona imigrantów, zostanie jakieś 800 tysięcy. W większości będą to ludzie szukający lekkiego chleba na zasiłku i pomocy społecznej, bo ci pracowici, oczywiście wybiorą powrót do ojczyzny.




Kruk63
O mnie Kruk63

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka